Powrót marzeń
Kochałam cię z całych sił wszechświata. Kochałam sen, poczęty naiwnie z obietnic ofiarowanych Bogu. Byłaś dla mnie ciszą podczas burzy, twoja bliskość przepełniała ślepe zaułki mojego ciała. Pragnęłam udać się na kraniec światła, by spotkać cię tam, całą ubraną w nagie pocałunki, w dotyk zesłany moim sercem. Bliźniacze sny przypominały nam o prawdzie, w którą wolałam nie wierzyć. Ubóstwiałam wycieczki twoich słów po mojej wyuzdanej skórze. Obecność przypominała mi o namiętności, której imienia nigdy nie smakowałam. I teraz, choć los ograbił mnie z twojego zapachu, z twojego ciepła - wierzę w powrót marzeń, ufam, że jeszcze poczuję niedosyt twojego spojrzenia.